Hajnówka 2004

Firma "ZEGIR" (Zenobiusz Golonko)
organizuje i zabezpiecza finansowo akcję
Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Hajnówce

Hajnówka jak zwykle niezawodna

Już poraz czwarty Zenobiusz Golonko przedsiębiorca z Warszawy i właściciel Agroturystycznego Gospodarstwa "Kupała" w Orzeszkowie koło Hajnówki dokłada starań, ażeby "Wielka Orkiestra" grała również i w Hajnówce.




Wolontariusze nie zawiedli i już długo przed finałem sumiennie przygotowywali się do akcji. Na fototografii jedno ze spotkań organizacyjnych w Gospodarstwie "KUPAŁA" p. Zenobiusza Golonki.


Wolontariusze z fantami (wyroby z wikliny) przekazanymi w darze przez firmę "Orlas" z Orli oraz zakupionym "bałwankiem" (w tejże firmie) przez szefa sztabu p. Zenobiusza Golonko.


Na ulicach Hajnówki


Najlepsza koszykarka w Hajnówce "Frytka", też bierze udział w akcji.

Co prawda Hajnówka jest spokojnym miastem, ale... "Strzeżonego, Pan Bóg strzeże" - byliśmy pod dyskretnym i czujnym okiem firmy ochraniarskiej.

 

   

W trakcie całej akcji mogliśmy się ogrzewać dzięki gościnności właścicieli baru "Iks"

 

Hajnowska "Orkiestra", a jakże, była zmotoryzowana, a paliwa do naszego "lublinka" gratisowo "pod korek" dolała firma ALI-KAM.

 

Tak więc "na pełnym gazie" mogliśmy dojechać do pobliskiej Białowieży. Tam spotkaliśmy wielu naszych przyjaciół, którzy zawsze wspierają "Orkiestrę" i pieniążkiem, i fantem. Na fotografii Pan Zawadzki i jego kram ze "słodkimi fantami".

 

I znów obrazek z ulic Hajnówki. Najbardziej "drobiazgowo" musieli ze swojej ofiarności rozliczać się koledzy naszych wolatariuszy - wiadomo - "po znajomości".

 

Zawitaliśmy też do sąsiedniego powiatu. Dumne miasto Bielsk Podlaski (tradycyjnie) nie może się zorganizować, toteż aby je rozweselić "Orkiestra" musi dojeżdżać z Hajnówki.

 

Bielszczanie "grosza" nie poskąpili i świeżutkie banknoty (wprost z bankomatu) trafiały do naszych puszek.

 

I znów w "domu". Przed wielkim liczeniem zawartości puszek, wspólne zdjęcie hajnowskich wolontariuszy

 

   

Policzone pieniążki trafiły do specjalnej skrzyni - skarbonki zbiorczej, a ta naszym "lublinkiem" została dowieziona do jednego z banków w Białymstoku.

Nasze fanty podczas licytacji na koncercie finałowym w Białymstoku

Do spotkania za rok. Sie ma!

   <<powrót


Data utworzenia dokumentu: 28.01.2004
Zalecana przeglądarka: Microsoft Internet Explorer; rozdzielczość: 800x600 i 1024x768
ISO 8859-2 (kodowanie środkowoeuropejskie)
Opracowanie: Centrum Plus